Wiem, że ozorki są daniem, które albo ktoś lubi, albo nienawidzi, nie mogąc na nie nawet spojrzeć.
Ja należę do tej pierwszej grupy, do ich miłośników.
Uwielbiam ozorki w sosie chrzanowym, choć w dzisiejszych czasach, rzadko kto je jada!
Przygotowane w ten sposób ozorki są wyśmienite, mięciutkie, soczyste, wręcz rozpływają się w ustach.
Ich niezwykłą delikatność, rewelacyjnie podkreśla, wyrazisty sos chrzanowy, w którym zostały przygotowane.
Składniki:
- 700g ozorków wieprzowych
- 1l rosołu (lub woda i warzywa ma rosół:marchew, pietruszka, por, seler, cebula)
- 3 ziela angielskie
- 3 liście laurowe
- 0.5 słoiczka chrzaniu
- 1-2 łyżki mąki
- 2 łyżki smietany
- sól i pieprz do smaku
Zalać wodą, doprawić solą, wstawić na gaz.
Gotować do momentu aż będą prawie miękkie.
Prawie miękkie ozorki wyciągnąć z wody, lekko przestudzić, obrać ze skóry.
Ozorki pokroić w plastry.
Zalać rosołem.
Dodać ziele angielskie, listek laurowy i sól.
Gotować do miękkości.
Pod koniec gotowania dodać chrzan.
Sos zagęścić mąką.
Doprawić śmietaną, solą i pieprzem.
Ozorki podawać z ziemniakami puree.
Ozorki lubię do galartu, nigdy nie jadłam z żadnym sosem.
OdpowiedzUsuńJa też mieszczę się w pierwszej grupie:) W moim rodzinnym domu były zawsze w sosie musztardowym.
OdpowiedzUsuńpycha, już nie pamiętam kiedy jadłam to danie a tak je kiedyś lubiłam, dzięki za przypomnienie:D
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem czy jadłam kiedykolwiek, ale wyglądają smakowicie ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że wyglądają bardzo apetycznie, ale ja niestety jestem z tej grupy co ich nie zje:) Moja teściowa przyrządza ozorki i za każdym razem próbuje mnie przekonać, że to coś innego :))
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie i słyszałam, że są bardzo dobre, jest to jednak coś czego nie jem...
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam. Ciekawa jestem jak smakują :)
OdpowiedzUsuńI kolejne danie, którego wieki nie jadłam;-)
OdpowiedzUsuńJa uprzedzeń żadnych nie mam. praktycznie jadam wszystko. Cała tajemnica dobrego jedzenia to jego dobrze przygotowanie. Ja zrobiłabym identycznie jak ty, to jest prawdziwy polski smak. Gratulacje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy serdecznie
Tapenda
jakoś nie pajam miłością do tego typu dań:P
OdpowiedzUsuńDziękuję za podzielenie się przepisem . Uwielbiam ozorki ale zawsze wychodzily lekko twarde. Ugotowalam z tego przepisu i rozpływaja się w ustach. Szkoda ze nigdzie nie dostalam wolowego bo jest smaczniejszy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam ozorki często robię je z sosem grzybowym i z ziemniakami sa pyszne
OdpowiedzUsuń