Jesteśmy entuzjastami wszelkich pasztetów. Piekłam je już nie jeden raz, bo wiadomo domowy najlepszy. Jednak pierwszy raz rzucił mi się w oczy przepis na pasztecik bez pieczenia:) Oryginalna nazwa, to Parfait z kurzych wątróbek, a zaliczany jest do przysmaków kuchni francuskiej.
Od razu wiedziałam, że to coś dla mnie i muszę go spróbować jak najszybciej. Jak postanowiłam, tak zrobiłam. Jeszcze tego samego dnia pobiegłam do sklepu po potrzebne produkty. Totalnie się napaliłam. Nawet em, cierpliwie zniósł mój ponad piętnastominutowy postój w kolejce za wątróbką. Wiadomo, jak sobie coś wymyślę, to koniec;)
Efektem jestem pozytywnie zaskoczona. Pasztecik wyszedł pyszny: aromatyczny, gładziutki, niebo w gębie, a w dodatku, robi się go błyskawicznie.
Dziękuję Fuchsi za wspaniałą inspirację.
Składniki:
- 500g wątróbki drobiowej (ja dałam z indyka)
- 150g masła
- gałązka tymianku
- cebula
- 2 ząbki czosnku
- kilka szczypt ziół prowansalskich
- 3 łyżki śmietany
- 0.5 łyżeczki soli
- pieprz do smaku
Wątróbkę obrać z błon, pokroić i wrzucić na patelnię. Dodać tymianek, zioła prowansalskie. Smażyć kilka minut tak żeby wątróbka była usmażona, ale różowa w środku. Przełożyć wszystko do miski. Zmiksować blenderem. Dodać miękkie masło, śmietanę, sól i pieprz do smaku. Ponownie zmiksować. Masę przełożyć do małych miseczek. Włożyć do lodówki na kilka godzin.
W oryginalnym przepisie na wierz pasztetu wylewane było jeszcze 75g sklarowanego masła, ja jednak zrezygnowałam z tego, bojąc się nadmiaru tłuszczu;) Pasztecik i tak wyszedł pyszny.
Bardzo się cieszę, że pasztet Ci posmakował! Na zdjęciach wygląda przepysznie
OdpowiedzUsuńEkspresowy pasztet to pasztet w sam raz dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda i równie dobrze powinien smakować:) Spróbuję:)
OdpowiedzUsuńJadłam podobny we Włoszech i był przepyszny! Musze koniecznie spróbować :)
OdpowiedzUsuńnie jem pasztetu, ale ten z chęcią spróbowałabym, bo wygląda apetycznie
OdpowiedzUsuńwidziałam kiedyś film nt. produkcji pasztetów - tak mnie zniechęcił, że od tej pory go nie tknęłam. Ale ten wygląda świetnie, a w dodatku ma się gwarancję, że nie ma w nim zmielonych kości i mnóstwa chemii. Z chęcią wypróbuję, bo kocham smak pasztetu!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)