Kiedy ma się na coś ochotę, a nie wiadomo na co, najczęściej przeszukujemy lodówkę, przekopujemy szafki, noże idą w ruch i wychodzi nam coś smacznego.
Prawdę mówiąc nie wiedziałam czy chce mi się na słodko, czy na słono, więc połączyłam obie opcje.
Tak powstały owocowo-serowo-mięsne koreczki, akurat na jeden kąsek:)
Składniki:
- kilka plastrów melona
- nektarynka
- kilka plastrów sera pleśniowego ( u mnie blue)
- kilka plasterków wędzonej szynki
Melona, nektarynkę, ser i szynkę pokroić w większą kostkę.
Składniki nabić na wykałaczkę: melon, szynka, ser, nektarynka.
Dzisiaj u nas taka marna pogoda, że przydałyby się takie smaczne kąski:))
OdpowiedzUsuńu nas tak samo:/ dlatego trzeba się czasem pocieszyć;)
Usuńtak jest! to idę do kuchni ;)
UsuńMmmm! Zdecydowanie bardzo smaczny kąsek :)
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię takie połączenia :) Ale ostatnio z lenistwa wieczorem tylko wyciągam z lodówki kawałek niebieskiego sera, bez zabawy w koreczki ;)
OdpowiedzUsuńja najczęściej też tak robię;)
UsuńIdealne na to niezdecydowanie smakowe, które czasem nas ogarnia:)
OdpowiedzUsuńLubię takie dziwne połączenia smaków. Tak jak brokuły z kurczakiem i masłem orzechowym. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię połączenie sera pleśniowego i melona:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam sery z owocami:-) Te koreczki są cudne;-)
OdpowiedzUsuń