Kilka tygodni temu Em obchodził urodziny.
Z tej okazji, na stole pojawił się tort.
Musiał spełniać dwa kryteria: miał być leciusieńki i nie za słodki.
Tort tiramisu świetnie się sprawdził, nie był za słodki, ale za to przyjemnie lekki i delikatny, wprost rozpływał się w ustach.
Składniki:
biszkopt
- 0.75 szklanki mąki pszennej
- 0.75 szklanki mąki ziemniaczanej
- 1 szklanka cukru
- 6 jajek
- 2 łyżki wody
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 150ml mocnej kawy
- 80ml likieru amaretto
- 750g sera mascarpone
- 200ml śmietanki kremówki
- 100g cukru pudru
- 100g gorzej czekolady
- dobre, gorzkie kakao do posypania
Białka ubić na pianę.
Do piany stopniowo dodawać cukier, cały czas ubijając.
Dodać po jednym żółtku.
Do masy dodać przesianą mąkę, proszek i wodę.
Delikatnie wymieszać całość łyżką.
Masę przelać do wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy (26cm).
Biszkopt piec w 180C ok. 30 minut, do suchego patyczka.
Upieczony biszkopt wystudzić, przekroić na 3 części.
Kremówkę ubić na sztywno, dodać cukier i serek.
Zmiksować na małych obrotach tylko do połączenia się składników.
Zrobić nasączenie do biszkopta.
Zaparzyć mocną kawę, wystudzić, dodać amaretto.
Pierwszy blat ciasta nasączyć 1/3 mieszanki kawy i likieru.
Rozsmarować 1/3 ilość masy.
Posypać 1/3 startej na dużych oczkach czekolady i kakao.
Tak samo postąpić z drugim i trzecim blatem.
Gotowy tort włożyć na kilka godzin do lodówki.
Lubię. :) W sumie lubię tiramisu w każdej wersji.
OdpowiedzUsuńSmakowity pomysł! Idealny!
OdpowiedzUsuńostatnio chodzi za mną taki torcik!
OdpowiedzUsuńMniam, cudo, lubię tiramisu, tort musiał być pyszny!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie domowe torty, wszystkiego najlepszego dla Em :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tiramisu, chętnie też robię na jakieś okazje, mniam!
OdpowiedzUsuńWpraszam sie na kawałek:)
OdpowiedzUsuńZawsze i wszędzie :)
OdpowiedzUsuńWspaniałości. Tiramisu najlepszy! :)
OdpowiedzUsuń