Placki z białej rzepy z marchewką

Placki z białej rzepy z marchewką, to ostatnio największy hit w naszym domu.
Robiłam je z duszą na ramieniu, nie sądząc, że zrobią aż taaaaaaaką furrrrorę:)

Wszystko zaczęło się od tego, że to Em robił zakupy i "przywlókł" do domu, masę niepotrzebnych rzeczy.
W tych wszystkich produktach, znalazła się olbrzymia, biała rzepa, z którą nie miałam pojęcia co zrobić.

Rzepa tak sobie leżała cały tydzień, aż w końcu tak mi już przeszkadzała, że musiałam ją do czegoś wykorzystać.
Pomyślałam, pal licho, może placki z rzepy będą jadalne.
Nie znając finalnego smaku, bez przekonania, zabrałam się za smażenie.

Dodałam do nich marchewki dla koloru, a resztę zrobiłam tak jak przy klasycznych plackach ziemniaczanych.
Smażąc, czułam pozytywne zaskoczenie.
Pachniało pięknie, placuszki smażyły się bez problemu, nabierając przy tym, słonecznego, złotego koloru.

Smak zaskoczył nas jeszcze bardziej niż sam wygląd.
Placuszki z rzepy wyszły niezwykle delikatne, lekkie, orzeźwiające, poprostu wyborne!

Kto nie jadł, szczerze polecam spróbować:)

Składniki:

• 1 biała rzepa
• 1 marchewka
• 1 jajko
• 3-4 łyżki mąki
• sól + pieprz do smaku
• olej do smażenia

Rzepę obrać, zetrzeć na tarce na dużych oczkach.
Mocno odcisnąć nadmiar wody.
Marchew obrać, zetrzeć na tarce na małych oczkach.
Połączyć z rzepą.
Dodać mąkę, jajko, sól i pieprze.
Wymieszać.
Placki nakładać łyżką, na rozgrzany tłuszcz.
Smażyć na złoto.
Placki podawać jako samodzielne danie np. z dodatkiem parmezany, lub jako dodatek do mięsa czy sosów.