Wiem, że flaczki są potrawą, którą się kocha, albo nienawidzi;)
My należymy do tych pierwszych.
Nie ma nic lepszego niż talerz dobrych flaczków, w mroźny, zimowy dzień.
Teraz kiedy można je kupić podgotowane i pokrojone, zabawy z nimi jest naprawdę niewiele.
Pamiętam moje pierwsze podejście do flaków kilka lat temu.
Kupiliśmy je z Em w całości i narobiliśmy sobie strasznej roboty.
Krojenie, czyszczenie i gotowanie zajęło nam pół nocy.
Zamiast spać, o 4.00 nad ranem gotowaliśmy flaki, które przy każdym spróbowaniu były cały czas twarde i twarde..
Od tego czasu nie bawię się w krojenie i gotowanie surowych flaków.
Kupuje już krojone i obgotowane. Smak ten sam, a pracy przy nich mniej o połowę.
Wystarczają dwie godziny gotowania, po czym można rozkoszować się jedzeniem.
Składniki:
- 1kg flaków wołowych
- 2 marchewki
- mała pietruszka
- mały kawałeczek selera
- cebula
- sól, pieprz do smaku
- 2-3 łyżki suszonego majeranku
- 3 ziela angielskie
- 3 liście laurowe
- łyżka masła
- łyżka mąki
- mięsna kostka rosołowa (opcjonalnie)
Odcedzić wodę, opłukać flaki.
Zabieg powtórzyć jeszcze raz.
Po dwukrotnym gotowaniu i odcedzeniu, flaki ponownie zalać wodą i zagotować.
Marchewkę, pietruszkę i selera obrać, zetrzeć na tarce na dużych oczkach.
Cebulę posiekać.
Jarzyny dodać do flaków.
Doprawić solą, dodać ziele angielskie i liście laurowe.
Można dodać kostkę rosołową mięsną np. wołową. z kurczaka (opcjonalnie)
Gotować do miękkości ok. 2 godziny.
Pod koniec gotowania dodać majeranek, pieprz i doprawić solą.
Z masła i mąki zrobić zasmażkę.
Masło rozpuścić na patelni, dodać mąkę i podsmażyć.
Chochelką dolać do zasmażki trochę wywaru spod flaków.
Rozmieszać by nie było grudek.
Zasmażkę wymieszać z zupą i zagotować.
Kiedyś ich nie lubiłam, teraz wprost przepadam za takim posiłkiem:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńa ja chyba od zawsze uwielbiam:)
UsuńNo cóż, ja należę zdecydowanie do tej kategorii, która flaków nie cierpi :) Nawet próbowałam się przekonać, ale kurczę jakoś nie dałam rady.... Jak jest jakieś duże spotkanie rodzinne, to praktycznie wszyscy się nimi zajadają i patrzą na mnie jak na dziwoląga ;)) Ale widzę, że ładnie Ci wyszły, wyglądają apetycznie, bo niektórym to takie szaro-bure wychodzą :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
twoje prawo;) też mam takie potrawy, które stają mi w gardle i nie mogę przejść dalej;)
Usuńhe he ja mam tak samo ja Karmel :)
OdpowiedzUsuńAle muszę nauczyć się ich robić dla ukochanego:)
Fajnie, zapisuję przepisik w zakładkach
będzie pewnie w siódmym niebie;)
UsuńFaceci, to przeważnie lubią flaczki:) Nie znam takiego, który pałałby do nich jakąś awersją:D
Flaki były ulubioną potrawą Władysława Jagiełły i od XIV wieku są znane na polskim stole.
OdpowiedzUsuńDo flaków podchodzimy z różnymi odczuciami, jedni je uwielbiają, inni wprost nie cierpią. Należę do pierwszej grupy. Jest tylko jedno „ale”, sam muszę je przygotować i muszą to być flaki wołowe.
Ugotowanie dobrych flaków wymaga czasu.
Bardzo lubię flaki - dodaję jeszcze trochę innych przypraw, spróbuj Przyprawy do flaków – 1 łyżeczka pieprzu świeżo zmielonego, po ½ łyżeczki mielony imbir, mielona czerwona papryka, mielone ziele angielskie, starta gałka muszkatołowa, 2 łyżeczki majeranku ( najlepszy jest taki świeżo ususzony, kupiony na targowisku), 1 łyżeczka maggi i sól do smaku.Pozdrawiam Christopher
też jestem zdania, że flaki wołowe są najlepsze:) Ostatnio przez przypadek Em kupił cielęce i muszę przyznać, że średnio mi smakowały;) to nie było to!
UsuńPrzyprawę do flaków jak mam, to czasem dodaję, ale jednak chyba wolę naturalnie: sól, pieprz, majeranek, ziele i listek:)
uwielbiam flaczki ;) obserwuję i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję za zaproszenie:)
UsuńDo flaczków odnoszę się z rezerwą. Nie mogę powiedzieć, że ich nienawidzę, gdyż po prostu nie mam odwagi spróbować, więc tak wcale nie zman ich smaku. To ta nazwa skutecznie mnie odstrasza.
OdpowiedzUsuńnazwa straszna.. ale prawdziwa:D:D:D
Usuńtrudno mi się do tego przyznać ale pomimo, że jestem tak jak Ty blogerką kulinarną i czasem cuduje w kuchni to na ostatni posiłek w życiu zamówiłabym flaczki i ruskie pierogi :D
OdpowiedzUsuńja właśnie przez, to cudowanie w kuchni, przełamałam wiele, swoich jedzeniowych barier:)ale oczywiście są rzeczy, które na samą myśl przywołują u mnie mdłości:D:D
Usuńa z tymi ruskimi, to mnie powaliłaś:O:O:O hahaha
Kiedyś strasznie lubiłam ;)
OdpowiedzUsuńhahaha a teraz już sobie uświadomiłaś co jesz:D:D:D:D haha
Usuńmniam! pyszności!
OdpowiedzUsuńTo my też należymy do tych pierwszych:-)) Zawsze i wszędzie możemy je jeść:-)
OdpowiedzUsuńwiesz, co dobre, wiesz co dobre..;)
UsuńJa kocham, ale mówiąc krótko - flaki bez flaków :) Zamiast nich dodaję mięsko drobiowe z rosołu :) Ale Twoje wyglądają tak apetycznie, że mogłyby mnie przekonać do wersji z flakami :)
OdpowiedzUsuńz mięskiem drobiowym też dobre:D
Usuńkiedyś nienawidziłam, teraz kocham :) przypomniałaś mi o nich, chyba trzeba zrobić na obiad ;)
OdpowiedzUsuńsmacznego w takim razie:D
UsuńZapraszam do spisu wszystkich blogow
OdpowiedzUsuńhttp://spis-blog.blogspot.com
dzieki
UsuńUwielbiam flaczki. Gotuje mi je mama, bo jest z nimi dużo roboty, bo u mnie w domu gotuje się je cztery razy, żeby wygotować wszystkie smrodki. Ale ostateczny efekt wart jest całej tej pracy, bo flaki są wyśmienite :-)
OdpowiedzUsuńte pierwsze świeże również gotowaliśmy ze cztery razy, te pokrojone i podgotowane wystarczy dwa i nie ma zapaszków, ani szumowiny.
UsuńJadłam właśnie wczoraj, lubię choć bez szału:)
OdpowiedzUsuńTakie swojej roboty o niebo przewyższają te ze słoików!
pozdrawiam.
pewnie, ze tak:) nie ma nawet, co porównywać:)
UsuńUwielbiam flaczki. Ale mi smaka narobiłaś :)
OdpowiedzUsuńtrzeba będzie ugotować;)
UsuńOj, ja niestety z tych, co to 'nienawidza' :)
OdpowiedzUsuńBradzo dziekuje za udzialw akcji!
Kasia
www.lejdi-of-the-house.bloog.pl
było mi miło:)
UsuńNie rozumiem ludzi, którzy nie lubią flaków albo boją się spróbować ;). I w końcu znalazłam dobry przepis :). Dziękuję!
OdpowiedzUsuńsmacznego życzę:D
UsuńMój Dziadek (mąż znaczy) uwielbia flaki a te wyglądają nieziemsko, pewnie są przepyszne. Pozdrawiam Misia :)
OdpowiedzUsuń30 year old Assistant Manager Isa Tolmie, hailing from Laurentiens enjoys watching movies like "Christmas Toy, The" and Handball. Took a trip to St Mary's Cathedral and St Michael's Church at Hildesheim and drives a Land Cruiser. Wiecej Bonusow
OdpowiedzUsuń