W czeskiej kuchni zakochaliśmy się podczas naszego pobytu w Pradze, gdzie znaleźliśmy wspaniałą, klimatyczną knajpkę z tamtejszymi przysmakami.
Stołowaliśmy się w niej do końca pobytu.
Po powrocie do domu marzyła mi się taka prawdziwa czeska kuchnia, ale w pobliżu o taką knajpkę, było trudno.
Dopiero niedawno, zupełnie przez przypadek, dowiedziałam się, że tak naprawdę w całym Krakowie jest jedna restauracja specjalizująca się w czeskim jedzeniu.
Knajpka mieści się w centrum miasta, przy ul. Zwierzynieckiej 30.
Na jej temat nasłuchałam się samych ochów i achów, dlatego bez żadnych oporów, z wielką przyjemnością odwiedziliśmy to miejsce.
Jestem ogromnie zadowolona z tej wizyty.
Już od progu, restauracja robi miłe wrażenie. W środku jest niesamowicie klimatycznie, a przy tym elegancko. Ładnie nakryte stoły, ustawione w pięknie odrestaurowywanych wnękach podziemia, zachęcają by usiąść przy nich na chwilkę i zjeść tam coś dobrego.
Obsługę również muszę pochwalić: miła, kompetentna i nienarzucająca się;)
Czyli taka jaką lubię!
Jedzenie było pyszne!
Dokładnie tego oczekiwałam, za tym tęskniłam:)
To była prawdziwa czeska uczta!
Jedzenie pięknie podane, na ogromnym, podgrzewanym półmisku, by cały czas mogło być ciepłe, przy tym świetnie doprawione, a co najważniejsze porcja była nie do przejedzenia dla dwójki głodnych osób!
Z menu wybraliśmy ucztę dla dwojga.
W jej skład wchodził: karczek pieczony z zasmażoną kapustą, ziemniaczki z pieca, gulasz wołowy na winie z czeskimi knedlikami, ser smażony z sosem tatarskim.
Wszystko było wyborne.
Karczek jak domowy, świetnie doprawiony, idealnie mięciutki, prawdziwe, czeskie knedliki, ser smażony taki o jakim marzyłam, chrupiące ziemniaczki, a gulasz przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.
Nie jestem jakąś wielką miłośniczką mięsa wołowego, nawet mogłabym stwierdzić, że za takowym nie przepadam, ale taki gulasz wołowy mogłabym jadać codziennie.
Wręcz rozpływał się w ustach!
Cena jak na takie smaczne jedzenie, również niewielka.
Cały, duży zestaw kosztował 65zł, a najadły się nim dwie dorosłe, głodne osoby.
Z restauracji wyszliśmy przejedzeni:)
Z czystym sumieniem polecam tą sympatyczną knajpkę.
Można zjeść tam smaczne, swojsko i za rozsądne pieniądze.
jedzenie wygląda na pyszne:) ja już nie pamiętam, kiedy byłam w restauracji...:)
OdpowiedzUsuńczasem trzeba;)
UsuńNigdy nie byłam w Pradze. Jedzonko wyglada pysznie. W Katowicach też jest czeska knajpa, nigdy tam nie byłam, ale przy najbliższej okazji wejdę i dam Ci znac ;).
OdpowiedzUsuńz miłą chęcią dowiem się jak ci smakowała czeska kuchnia:)
UsuńFajnie wiedzieć, że w Krakowie można zjeść dobrze w tak klimatycznym miejscu. Chętnie kiedyś tam wpadnę :)
OdpowiedzUsuńPolecam, to miejsce. Z pewnością się nie rozczarujesz:)
Usuńdokładnie, takie miejsca, to perełki:)
OdpowiedzUsuńOoo , widze zmiany na blogu - bardzo ładnie! :)
OdpowiedzUsuńooo dziękuję bardzo:)
UsuńJa mam do Krakowa niestety dość daleko i rzadko wyprawiam się w tamte rejony, ale przy najbliższej okazji, z chęcią odwiedzę polecaną przez Ciebie knajpkę.
OdpowiedzUsuńw takim razie jak będziesz, śmiało wpadaj:)
UsuńMy od wczoraj jesteśmy na feriach w Harrachowie:-) Knedliki z gulaszem i smażony ser już mamy przetestowane:-)
OdpowiedzUsuńty szczęściaro!:D:D:D:D
Usuńmiłego wypoczynku Wam życzę!
taka kuchnie lubie. a za smażony ser bym sie dala pokroić.
OdpowiedzUsuńcóż zrobić;) ja również dałabym się za niego pokroić:D bardzo dobrze Cię rozumiem;)
Usuńwidać, że to jest bardzo urokliwe miejsce z pysznym jedzonkiem :)
OdpowiedzUsuńto prawda:) miło będzie tam wrócić:)
UsuńZ chęcią przetestuje, kiedy będę w Krakowie
OdpowiedzUsuńpolecam!:)
UsuńAntenko,
OdpowiedzUsuńpiszę się na takie czeskie jedzenie! Smażony ser jadłam wczoraj, ale i dziś bym chętnie go skonsumowała razem z knedlikami i sosem :)
Serdeczne pozdrowienia,
E.