niedziela, 10 lutego 2013

Spaghetti z parówkami dla zdesperowanych



Każdy czasem staje w podbramkowej sytuacji np. dzieci urządzają strajk głodowy, że nic nie będą jeść. 
Trzeba wtedy stanąć na głowie i wymyślić jakby tu je przechytrzyć:)

Spaghetti z parówkami, to idealne danie na taki dzień, bo nie znam dziecka, które nie lubiłoby parówek i nie poprosiłoby o dokładkę;) 

U nas w takich dniach, to danie nas sprawdza się genialnie!
Dorośli z pewnością też się skuszą;)

Składniki:
  • opakowanie makaronu spaghetti
  • 8 parówek
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżeczka oleju
 sos pomidorowy
  • łyżeczka masła
  • cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 500ml przecieru pomidorowego z kartonu/pomidory w puszcze w całości
  • sól, pieprz, bazylia, oregano do smaku
Parówki pokroić w mniejsze kawałki.
Na 4-5 nitek makaronu nadziać kilka kawałków parówek.
Wodę na makaron zagotować, posolić, dodać olej.
Całość wrzucić do gotującej się wody.
Gotować do miękkości makaronu.
Odcedzić.
Zrobić sos.
Cebulę posiekać, zeszklić ją na maśle.
Dodać przecier/pomidory.
Doprawić czosnkiem przetartym przez praskę, solą, pieprzem i ziołami.
Dusić do odparowania wody.
Makaron z parówkami podawać z sosem pomidorowym.








Zmagania sesyjne: karmimy móżdżek :)

40 komentarzy:

  1. jestem pod wrażeniem pomysłu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziecieki musiały być zachwycone :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny pomysł!
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, a z zaproszenia z przyjemnością skorzystam:)

      Usuń
  4. :) robiłam je:) Fajne danie, uśmiech na twarzy sam wychodzi:)

    OdpowiedzUsuń
  5. pomysł super, ale rzeczywiście zdesperowany kucharz podałby z keczupem.. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahaha cenna uwaga:) może ja do końca nie byłam aż tak zdesperowana;)

      Usuń
  6. jaki pomysł świetny z tym makaronem :]
    kreatywność, nie ma co!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem jak w wersji przewiercanej, ale w standardowej (kawałki parówek na makaronie w sosie mgliście spokrewnionym z pomidorami) podawano to w stołówce w mojej podstawówce. I jest to dość traumatyczne wspomnienie. Podawali to zwykle w piątek, a na protesty dzieci pani intendentka z rozbrajającą szczerością odpowiadała, że kto to widział mięso w parówkach ;)

    Ale jestem pewna, że Twoje parówki mają w sobie mięso i ogólnie danie jest smaczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehehe może,to traumatyczne wspomnienie tego mgliście spokrewnionego z pomidorami sosu;)? bo przy tym spaghetti jeszcze nie widziałam dziecka, które by protestowało:D

      Usuń
  8. Ty to potrafisz przechytrzyć dzieciaki!
    Pyszny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale świetny pomysł! Muszę kiedys takie przygotować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam Majanko, szczególnie na leniwe, albo strajkowe dni;)

      Usuń
  10. Widziałam ten przepis już kilka razy i zawsze zastanawiałam się jak to możliwe że te parówki po gotowaniu ok 7 minut nie są rozgotowane. Jakie to są parówki? Muszę wypróbować bo bardzo smakowicie wygląda i córa będzie zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używam parówek jakie mam akurat w lodówce;) Najczęściej są to Berlinki.

      Usuń
  11. wygląda efektownie! :) W sumie zjadłabym, nawet nie będąc już dzieckiem :D

    OdpowiedzUsuń
  12. też takie robię, dzieci zawsze się cieszą:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajne! Można zrobić takie parówkowe korale na spagetti.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pomysł na niejadki znakomity:-))

    OdpowiedzUsuń
  15. Genialny pomysł! Nigdy bym na to nie wpadła! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. zawsze się śmiałam, że to takie wąsate :D ale lubię patrzeć na te wąsy ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. idealny pomysł dla dzieciaków no i dla biednych studentów hihi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. genialne, świetny pomysł, muszę zrobić, pozdrawiam(nogawkuchni.blospot.com)

    OdpowiedzUsuń
  19. hahaha świetnie podane :D kiedyś się taki zajadałam :D

    OdpowiedzUsuń