Wprost przepadam za gołąbkami i mimo, że jest z nimi trochę zabawy nie umiem sobie bez nich wyobrazić swojej kuchni. Jednak dogodzić, nie jest mi łatwo:)!
Z gołąbkami mam jeden problem, rzadko się zdarza, żeby gdziekolwiek poza domem mi smakowały. Jestem okropnie wybredna;)
Niestety, żadne nie przebiją smaku, do którego przyzwyczaiłam się i kocham od dzieciństwa. Problemów przeważnie jest z nimi kilka : albo kapusta jest twarda,surowa albo są z z dodatkiem samego ryżu i ziarnko goni ziarnko, albo mają za mało smaku, albo przygotowane są z pęczaku, którego nie lubię.
Dlatego w kwestii gołąbków nie eksperymentuję, zawsze przygotowuje je tak samo. Obowiązkowo mieszam kaszę jęczmienną z ryżem, dodaję dwa rodzaje mielonego mięsa i sporo aromatycznego boczku.
Moim daniem, są to gołąbki idealne!;)
Składniki:
- 500g mielonego mięsa wieprzowego
- 500g mielonego mięsa wołowego
- 250g boczku wędzonego
- 1 woreczek kaszy jęczmiennej
- 1 woreczek ryżu
- cebula
- 2 ząbki czosnku
- główka białej kapusty
- 500ml przecieru pomidorowego z kartonu
- 500ml rosołu
- sól, pieprz, papryka
Kaszę i ryż podgotować 10 minut w osolonej wodzie, wystudzić.
Cebulę posiekać, zeszklić na patelni.
Mięso wymieszać z kaszą, ryżem, cebulą i czosnkiem przetartym przez praskę.
Doprawić solą, pieprzem, papryką.
Dodać 3-4 łyżki przecieru pomidorowego.
Z kapusty ściągnąć liście.
Zagotować wodę w sporym garnku.
Wrzucać liście na gorącą wodę.
Podgotować ok. 5 minut.
Na podgotowane i wystudzone liście kapusty nakładać farsz i zawijać gołąbki.
Zwinięte gołąbki układać w naczyniu żaroodpornym.
Podlać niedużą ilością rosołu i zalać przecierem pomidorowym.
Piec w piekarniku w zamkniętym naczyniu żaroodpornym w 180C ok. 1.5 godziny- 2 godzin, do miękkości.
Co jakiś czas podlewać rosołem.
Podawać np. z sosem pomidorowym lub grzybowym.
Jak ja dawno nie robiłam i nie jadłam gołąbków. I mam tak samo, najlepiej smakują mi te moje, domowe;)
OdpowiedzUsuńbo o dobre gołąbki ciężko;)
UsuńMniam, uwielbiam gołąbki! Dawno nie robiłam takich.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
robiłaś te na lewą stronę;) pyszne i szybkie:D
Usuńpięknie Ci wyszły! my też lubimy bardzo gołąbki, zawsze jeździmy do mojej mamy i ona specjalnie dla nas gotuje:) i tak jak Ty, jestem przyzwyczajona do tego smaku i nigdzie tak mi nie smakują jak u mamy;) ach, rozmarzyłam się hehe
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!!
trzeba będzie namówić mamę na gołąbki;)
Usuńza dwa tygodnie jadę na gołąbki! mniam:)
Usuńhaha expresem sobie je załatwiłaś;)
UsuńNo wyglądają przepysznie - i ten boczek...muszę namówić żonę :)
OdpowiedzUsuńoooo tak, boczek obowiązkowo:)
Usuńuwielbiam gołabki <33 dawno ich nie jadłam ;)
OdpowiedzUsuńja musze pomyśleć o kolejnych:D
Usuńłap Aniu, bo leci!:)
OdpowiedzUsuńDoskonałe! Pycha!
OdpowiedzUsuńdzięki:)
UsuńU mnie wszyscy przepadają za gołąbkami, oprócz mnie;-( Robi je tylko mój tata i mój mąż. Jednak ja ani w robienbiu ani w jedzeniu nie uczestniczę. Zjem tylko samo mięso zawinięte w kaspustę, bez dodatku ryżu. Z kaszą mnie zaskoczyłaś...;-) W sumie to ryż bardzo lubię, ale w gołąbkach nie smakuje mi;-()
OdpowiedzUsuńto spróbuj takich z samą kaszą, bo i tak można:) ja tych z samym ryżem też nie lubię:/
UsuńZdecydowanie idealne!!! Jak ja uwielbiam gołąbki!!!!
OdpowiedzUsuńbo jak tu ich nie lubić?:D
Usuńuwielbiam również :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTeż uwielbiam, ale te w wersji wege i koniecznie w wykonaniu mojej mamy, bo mi ciągle jakoś nie wychodzą. :D
OdpowiedzUsuńa bo tak, to jest z tymi gołąbkami;)
Usuńuwielbiam gołabki, ale niecierpię ich robić :). Skoro Twoje są idalne zabieram rodzinę i wpadamy do Ciebie :D
OdpowiedzUsuńwpadaj, zapraszam:)!
Usuńna prawdę super przepis. to połączenie kaszy i ryżu oraz dodatek boczku. ekstra! kradnę pomysł :) sosik tez wyszedł Ci pięknei aksamitny. zrobiłam się meeeeeeeeeeeeeega głodna :)
OdpowiedzUsuńsmacznego!;)
Usuńkuchnia domowa... ach żyć i nie umierać :)
OdpowiedzUsuńhehe prawda:D
UsuńAle ja dawno nie jadłam gołąbków...chyba muszę to w końcu nadrobić:)
OdpowiedzUsuńkoniecznie:)
UsuńSuper są, narobiłaś mi smaku!
OdpowiedzUsuńjak i całej reszcie;)
UsuńBardzo, bardzo lubię, ale jako, że to danie pracochłonne robię je rzadko, a Twoje narobiły mi smaczka...:)
OdpowiedzUsuńu nas też goszczą od czasu do czasu, bo pracy jest z nimi troszkę:)
Usuńpodoba mi się dodanie boczku do farszu - muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńOjej, ale się głodna zrobiłam!
OdpowiedzUsuńWyglądają wspaniale! Sama ich nie robię, jeżdżę do Rodziców i proszę Mamę, by je zrobiła :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam,
E.
Jak ja kocham gołąbki!
OdpowiedzUsuńUwielbiam :) robię we włoskiej kapuscie, jest w tej "zwykłej" to przypiekam zeby lekko zbrązowialy. Z boczkiemi nie robiłam, muszę spróbować.
OdpowiedzUsuń