Uwielbiamy taki klasyczny, polski obiadek.
Jednak czasem przychodzi ochota na małą zmianę.
Kotlety rybne są alternatywą dla tradycyjnych mielonych.
Dzięki zamianie mięsa mielonego na rybę, wychodzą naprawdę lekkie kotleciki:)
Moi chłopcy zajadają się nimi aż miło. Twierdzą, że smakują podobnie do "Paluszków Kapitana Iglo". Z tą różnicą, że takie domowe kotleciki są o niebo zdrowsze, smaczniejsze, a przede wszystkim, wiemy co jemy!
Składniki:
- 1kg filetów z mintaja
- 1 czerstwa bułka
- 1 cebula (ja dałam szarotkę)
- 1 jajko
- 0.4 pęczka pietruszki
- sól, pieprz, papryka mielona do smaku
- bułka tarta (do panierowania)
- olej do smażenia
Dodać wcześniej namoczoną i posiekaną/zmieloną czerstwą bułkę, posiekaną pietruszkę oraz jajko.
Cebulę drobno pokroić, zeszklić na maśle, dodać do ryby.
Dodać mieloną paprykę, sól i pieprz do smaku.
Jeżeli jest taka potrzeba (masa jest za rzadka) dodać trochę bułki tartej.
Masę rybną dokładnie wymieszać.
Formować kulki,obtoczyć je w bułce tartej.
Smażyć na rozgrzanym oleju na rumiano.
Tak czasami zrobi się prostą alternatywę i strzał w 10:-)Ja ostatnio zrobiłam jak mielone kotlety z kalafiora. Większy był entuzjazm niż przy mięsnych:-)
OdpowiedzUsuńmusiały być pyszne:) ja robiłam z brokuła i był pełen zachwyt:D
Usuńpyszny obiadek, aż ślinka cieknie:))) to my lubimy!
OdpowiedzUsuńhaha to się samo je;)
UsuńMuszę przyznać, że nie lubię kotletów mielonych. W dzieciństwie miałam przerąbane ;)
OdpowiedzUsuńZa to kotlety rybne.... lubię bardzo!
no widzisz;) czyli w twoim przypadku, to strzał w 10;)
UsuńOch, jakie apetyczne. Wyglądają bardzo zachęcająco, nie jak te paskudne kotlety rybne, które są wspomnieniem mojej zerówki ;)
OdpowiedzUsuńChyba je sobie zrobię :)
hehehe musisz mieć fatalne wspomnienia, bo te kotleciki są pyszne w smaku;) nie ma to jak samemu sobie zrobić:)
Usuńdziękuję ślicznie:)
OdpowiedzUsuńmmmmmm, ten chrupiący wierzch w kotlecikach :-) mniam, mniam :-)
OdpowiedzUsuńi miła niespodzianka w środku;)
UsuńAleż apetyczne! Przepięknie wyglądają!!!
OdpowiedzUsuńa dziękuję za miłe słowa:)
UsuńBardzo lubimy :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwidzę, że na takie kotleciki wiele amatorów się znajduje:)
Usuńmniam, nie ma to jak domowe kotleciki rybne ;) chociaż paluszki kapitana iglo też wymiatają :D
OdpowiedzUsuńwymiatają bardziej nie Kapitan Iglo;)
UsuńJa nigdy nie robię, ale musze kiedys koniecznie zrobić. Pyszne!:)
OdpowiedzUsuńzrób koniecznie, bo są naprawdę genialne:)
UsuńTeż robię takie domowe! Twoje wspaniale wyglądają!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
bo nie ma jak domowe:D
UsuńKurde, a ja jeszcze nigdy domowych nie robiłam. Musze je poczynić niebawem. :)
OdpowiedzUsuńto dużo straciłaś:)
Usuńpyszny zestaw obiadowy. czemu ja nigdy nie wpadłam na taki pomysł? :)
OdpowiedzUsuńno właśnie czemu?;)
UsuńUwielbiam kotlety rybne! I jeszcze te buraczki...
OdpowiedzUsuńtak, do mielonych buraczki muszą być:)
UsuńMniam mniam mniam! Wpadam na obiad :))
OdpowiedzUsuńzapraszam:)
Usuńteż chciałabym zrobić takie pyszne kotlety, ale nie mam maszynki do mielenia. może jest jakiś inny sposób na zmielenie ryby?
OdpowiedzUsuńja ją tym razem potraktowałam blenderem hahahaha;)
UsuńFajny pomysł, ostatnio chodzi za mną rybka, ale takie rozmrożone filety nie bardzo się nadają do smażenia, za to do zmielenia będą jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńmrożone filety nadają się do takich kotlecików jak ulał:)
Usuńa te czarne punkty w kotletach to rodzynki?
OdpowiedzUsuńnie, to czerwona cebula
Usuń
OdpowiedzUsuńnie przepadam za rybami, syn nie je ich w cale, wyjątek to wędzony łosoś. Ale ryby trzeba jeść więc wypróbowałam.
oczywiście był kłopot z kupnem filetów z mintaja, chciałam świeże bo na mrożonych kupa lodu, jak się odmrożą, odciśniesz wodę to na pewno kilogram nie zostanie, nie ma nawet takiej opcji :( nie cierpię smażyć zamrożonych ryb, już wolę nie jeść wcale. Z braku wyjścia, kupiłam kostkę mrożoną z mintaja, lodu mniej. Rozmroziłam, odcisnęłam wodę i zmieliłam.Trzeba było dosypać tartej bułki, ale całej rodzince smakowało nawet koledze syna :) do tego surówka na białej kapuście bo tylko to mi do ryby pasuje. Na pewno będziemy jeść ryby częściej, dzięki.
Niestety nie lubimy śledzi - wyjątek śledź w śmietanie z ziemniakami. Jakiś sprzedawca próbował mi wcisnąć świeże śledzie do zmielenia i zrobienia tych kotlecików, jednak nie wiem czy to będzie jadalne. Może ktoś próbował? Śledź zdrowa ryba a pomysłu na przemycenie brak.
cieszę się, że nawet niejadkom smakowało:)
UsuńCo do rodzaju ryby, to kotletów ze śledzia nie robiłam, ale myślę, że spokojnie wyjdą smaczne kotleciki:) Nie zawsze kupuję mintaja,nie zawsze jest to świeża ryba (częściej nawet robię z mrożonej), wybieram, to co akurat jest w sklepie, dobrze wygląda i cenowo korzystnie wychodzi. Myślę, że można w tej kwestii pokombinować;) Smaczne kotleciki wychodzą z dorsza, robiłam ze świeżego okonia.
Jeśli już, to można dodać SZALOTKĘ, a nie SZAROTKĘ! Szalotka to taki gatunek cebuli, zaś szarotka - chroniony tatrzański kwiat!
OdpowiedzUsuńKto nie lubi mielonych? JA! Ponieważ nie jem mięsa.... I znam bardzo wiele takich osób, również tych mięsożernych, które mielonych nie znoszą.
48 yr old Social Worker Briney Nevin, hailing from Fort Saskatchewan enjoys watching movies like Aziz Ansari: Intimate Moments for a Sensual Evening and Roller skating. Took a trip to Birthplace of Jesus: Church of the Nativity and the Pilgrimage Route and drives a Jetta. zrodlo obrazu
OdpowiedzUsuń